papierze:)By tradycji stało się zadość rozpocznę opis swoich przeżyć
znanymi słowami:
A jeśli dom będę miał,
To będzie bukowy koniecznie,
Pachnący i słoneczny.
Wieczorem usiądę - wiatr gra,
A zegar na ścianie gwarzy.
Dobrze się idzie panie zegarze,
Tik tak, tik tak, tik tak.
Świeca skwierczy i mruga przewrotnie,
Więc puszczam oko do niej,
Dobry humor dziś pani ma,
Szukam, szukania mi trzeba,
Domu gitarą i piórem,
A góry nade mną jak niebo,
A niebo nade mną jak góry
I w piątek i w sobotę wszyscy zebrani na Stoku Lodowiec wraz z organizatorami
wyśpiewywali te zdania, rozpoczynając swoją pierwszą/kolejną (w
moim
przypadku 3)przygodę z poezją śpiewaną. Dziś poezja zamieniła się w
prozę (życia), ale wspomnienia pozostały.
Oto i one:
Jest noc. Zegar wybija godzinę 19:00. Na stoku
"Lodowiec" stoi scena,
przed nią gromadzą się ludzie, małe byty w porównaniu do gór,
otaczających miejsce poetyckiego spotkania. Ale wraz z nimi
przybyły i
przybywający pierwiastek ludzki odbiera płynące dźwięki i...słowa,
kruszące skały zapewne nie tylko te górskie.
Scena, muzyczna arena. To właśnie w nią wbiły się wszystkie oczy
sierpniowych gości. Ośmiu rożnych wykonawców, a raczej
wykonawczyń:)
ze swoim stylem, z rozmaitym dorobkiem, z odmiennym
"czuciem"muzyki, z
innym postrzeganiem i definiowaniem świata. Odmienność powoduje, że
każda z Pań ma swoją tożsamość. Wokal kojącej Antoniny Krzysztoń
optymistycznej Anny Treter, Agaty Ślazyk, temperamentnej Katarzyny
Groniec
i dynamicznej Agnieszki Chrzanowskiej spowodował, że nawet deszcz
nie
był straszny. Tak tak! Krople deszczu też wybijały muzykę, znaną w
"Krainie Łagodności".
Sceniczne światła, to one tańczyły w rytm muzyki. Zmieniały się
dopasowując do jej tempa. Gra światła - instrumentów - kobiecych
głosów i szeptów natury wywołały dreszcze i emocje. Radość,
optymizm, zachwyt, smutek, wzruszenie, były też chwile grozy
(doskonale
napięcie muzyczne buduje Kasia Groniec)
Rytm. Nie tylko wybija deszcz. Nie tylko "tańczą"
światła. Nieśmiało
ruszają się liście pobliskich drzew i ...publiczność:)Nawet
Wielki
Wóz przemierzył kawałek nieba.
Poezja. Pamięć. Historia. Barbara Figurniak.Niezwykłe wykonanie pod
osłoną nocy trudnej, ale pięknej i przejmującej poezji Krzysztofa
Kamila Baczyńskiego. Właśnie tak popularyzuje się piękno. Ożywia
bogaty dorobek naszej kultury.
Takimi słowami wyrażam to, co przeżywam już od 3 lat. Warto
poszukiwać
siebie wśród poezji śpiewanej. Warto się nad nią pochylić i
otworzyć
uszy duszy.